sobota, 1 stycznia 2011

Obiecany...

Od wakacji już trochę czasu minęło, ale jakoś nie mogłam się wcześniej zebrać. Dopiero przerwa świąteczna zaowocowała ukończeniem wakacyjnego londyńskiego albumiku. Oczywiście przy okazji musiałam przetestować nowe scrapowe prezenty świąteczne :D. Otóż wzbogaciłam się o nowy alfabecik, nitownicę, klej na gorąco i kilka dziurkaczy.
Oto efekty:










2 komentarze:

  1. Jasne, a o Cudowny Papier Tima Holtza to się wcale nie wzbogaciłaś. Ani o pieczątkę z ogórkiem też nie. Chciałabym zauważyć, że to również były prezenty świąteczne, chociaż oddane przed terminem.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale o Tych już wiecie i tak nikt inny tu nie zagląda :P wypisalam tylko to czego nowego użyłam do albumu, bo innych scrapowych prezentów jeszcze trochę jest, a poza tym Wam sie chciałam pochwalić nowościami w moim pudle skrapowym do którego już sie nic nie mieści i chyba muszę sprawić sobie większe:D Ale fakt Papier Tima Holtza Przecudowny a OGÓR wprost powalający :D Dziękuję :*

    OdpowiedzUsuń